-U mnie w pożądku. W sumie to siedzę na polanie. Cały czas.
Nef milczała. Z resztą co mogła powiedzieć?
Spojżałem jej w oczy. Były piękne... Mogłem patrzyć w nie godzinami, tanąc w ich głębi...
Nagle usłyszałem szum. Szum wewnątrz mojej głowy. Przez nieprzyjemny odgłos przebijały się myśli... Myśli? Widziałem Vitali, potem Alis i karego ogiera, pewnie Kazu... bardzo często także Dem. Las. Galop. Znowu Kazu... A potem ujżałem siebie.
Gdy oderwałem wzrok od oczu klaczy, wszystko znikło.
-Co to było?-zapytała.
-Też to widziałaś?
-Tak... Vitali, Pasję... Widziałam polanę. I chyba wyspę... I... I siebie.
Milczałem.
Nefilim?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz