Nie wiedziałam co się tak właściwie stało... dlaczego widziałam to wszystko patrząc w mądre oczy Pedra. To było co najmniej dziwne. Potrząsnęłam przecząco głową nie mogąc w to wszystko uwierzyć... ale co to niby miało znaczyć?
Spojrzałam na siwego pegaza, który bacznie mi się przyglądał, dodatkowo tajemniczo milcząc. Ostatnio w moim życiu zapanowało znacznie zbyt wiele niepewności...
- Wybacz, że jestem taką kiepską rozmówczynią...- mruknęłam, gdy między nami pojawiła się niepokojąca cisza
Na moje słowa ogier znacząco się uśmiechnął i pokiwał głową
- Mimo wszystko lubię z tobą pogawędzić, masz całkiem ciekawe poglądy- parsknął, a ja mu zawtórowałam
Lubiłam Pedra... Był inny, starał się mnie zrozumieć. Nie chciał żebym robiła cokolwiek wbrew sobie. Spojrzałam na niego ponownie, nie mogąc nasycić się jego widokiem. Może na pierwszy rzut oka wcale nie wyglądał na groźnego i bezwzględnego, ale wiedziałam, że pod tą delikatną powłoką, kryje się ktoś silny i odważny... Odchrząknęłam nerwowo... o czym ja myślę?!
- Moje poglądy są zawsze szczere i prawdziwe- dodałam, nie mogąc przestać się uśmiechać... co ten ogier ze mną robi?
Miałam ochotę czym prędzej skoczyć w jego stronę i mocno się przytulić, ale wiedziałam, że mi to nie wypada. W końcu on był Alfą, a ja tylko zwykłą klaczą, która tak naprawdę nic nie znaczy. Poza tym, gdyby mój brat dowiedział się, że zaczynam spotykać się z Pedro... chyba by mnie zabił- Na wspomnienie Nakira, odruchowo się uśmiechnęłam, przecież ja tak kocham wkurzać mojego aroganckiego braciszka...
Pedro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz