Pewnej pięknej nocy spacerowałem po wrzosowisku. Nocą to moje ulubione miejsce... Galopowałem tak na północ oglądając gwiazdy aż nagle ujrzałem parę błękitnych oczu, i lśniącą w ciemności grzywę.
-Witaj, Night...
-Czy to ty Shadow?
-Tak, to ja. Dlaczego chodzisz po wrzosowisku w środku nocy?
-Wyszłam na spacer... Kocham to miejsce, tak cudownie widać tu gwiazdy...
-Zgadzam się z tym. Również lubię tu przychodzić.
Przysiadłem na łące patrząc w niebo. Night usiadła obok mnie. Po chwili przytuliłem ją. Siedzieliśmy tak przez wiele godzin. W końcu szepnąłem
-Kocham cię...
(Night, odpowiesz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz