Vitali biegła za mną co sił w nogach, ale było widać, że słabnie. Nie wiedziałam co robić. Ale moim obowiązkiem jest bronić przywódczyni. Podbiegłam do niej i wzięłam ją na grzbiet. Popędziłam jak najszybciej przed siebie. Musiałam coś zrobić i wiedziałam co. Wyczarowałam drogę do księżyca i pobiegłam nią. Nałożyłam w tym czasie maskę klaczy by mogła oddychać.
( Vitali? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz