Nagle się ocknęłam...
Mili, co jest grane???
-Och, wilki, atak...
-Zeszłam z grzbietu klaczy, i wkrótce dobiegłyśmy mleczną drogą do naszej polany...
Wbiegłam na wzniesienie, gdzie czekał Oxelo, i zaczęłam przemowę:
-Uważajcie, ja i Mili zostałyśmy zaatakowane przez wojsko wilków! Strażnicy, na miejsca, wojownicy, szykujcie się do walki!!! Niech któryś z medyków opatrzy rany Mili, a ja was moi drodzy muszę przeprosić...
-Podeszłam do Wskazówki i Madery, bo akurat pasły się razem
-Vitali, nic ci ie jest???
-Nie nic...- odbąknęłam po czym Wskazówka zapytała:
-Vitali, ale na pewno nic ci nie jest? Marnie wyglądasz!
-Wiem, to ten atak wilków, ale nie przejmuj się moja droga...
-A może jutro pójdziemy na spacer... Po górach?
-OK...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz