Strony

piątek, 22 maja 2015

Od Kfira do Pasji

Moim oczą ukazała się biała klacz, która zechciała ,,dobrowolnie'' ze mną porozmawiać. Cuda się zdarzają-pomyślałem, ale pomyłki również.
-Jestem Kefir,a ty chyba mnie z kimś pomyliłaś...-postawiłem na pomyłkę.
-Nie sądzę, szukałam właśnie Kefira.
-A to chyba jakiś inny w tej watasze ma tak na imię.
-W to również wątpię, a tak w ogóle jestem Pasja.
-A ja Kefir, ale to chyba już wiesz...
Uśmiechnęła się i zaczęła kolejny dialog:
-A długo jesteś w watasze?
-Dzień, dwa, ostatecznie to może trzy.
-Więc nowy, może cię oprowadzić?
-Z chęcią, gdyż zgubić się tu łatwo.-uśmiechnąłem się i ruszyliśmy na ,,wycieczkę''.
Pasja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz