Już od kilku dni chodzimy po łąkach, polach, lasach... A Vitali ani śladu... Tak samo jak Oxela. Pewnego dnia Jutrzenka krzyknęła...
-Zbliża się burza... Wracajmy do stada, póki słońce nie zaszło...
Więc podążyliśmy do stada...Gdy byliśmy już na pagórku, podbiegła do mnie Artleya, cała zdyszana i przerażona..
-Dark nas straszy, że jeśli nie będziemy MU posłuszni, zabije nas, uwięzi... Zamknął już Wskazówkę i Nadzieję!
-Że co!? A gdnie podział się Sztorm?!
Popędziłem do Darka, i zawołałem:
-Uwolnij Wskazówkę i Nadzieję! I to natychmiast!
-Nie masz tu żadnej władzy!
-Ty też!
-Teraz ja jestem władcą stada!- wrzasnął poirytowany ogier i rozpętał nade mną burzę...
-Co ty wyrabiasz!? Nagle podbiegła moja ukochana gwardia: Jutrzenka, Madera, Diplodok, Duma... I zaczęli używać mocy przeciwko Darkowi... Gdy ogier padł, uciekliśmy w las, wtedy krzyknąłem:
-Musimy wyruszyć!
-CO? Przed momentem wróciliśmy, nie mamy prowiantu...
-Trudno! Uwolnimy Wskazówkę, i ruszamy szukać Oxela i Vitali!
-A więc OK...-Odparła Jutrzenka, a wszyscy kiwnęli drogami...
-Mam plan, posłuchajcie-rzekłem podniesiony na duchu- w nocy zakradniemy się do celi i... Poczekajcie...
-Wybiegłem z lasu na polanę, ale dostrzegłem Pedra dopiero po chwili, al Lorien obok niego.
-Hej! Chodźcie tu!
Klacz i ogier podbiegli do mnie...
-Chodźcie, musimy znaleźć Vitali i...
-I uwolnić klacze z więzienia- wpadł mi w słowo mój młodszy brat.
-Tak, dokładnie, chodźcie...
Zaprowadziłem ich do reszty...
-A więc jak już wcześniej wspominałem mam plan... Ja, Pedro i Diplodok... Zajmiemy się niszczeniem więzienia... Lorien i Madera oraz Jutrzenka odwrócą uwagę Darka i strażników...
-OK!- Wszyscy się zgodzili, a więc do dzieła...
Ja I ogiery z "Gwardii" ruszyliśmy do pieczary, gdzie Dark uwięził Nadzieję i Wskazówkę...
-Zaczęliśmy dziko niszczyć kraty, aż w końcu klacze były wolne...
(Wskazówka?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz