Strony

środa, 18 listopada 2015

Od Demeter do Szafira

Znajdowałam się niedaleko Upiornych Równin.
Była to jedna z niewielu  części terenów naszego, na który zupełnie nikt się nie zapuszczał, a nawet jeśli taka szalona myśl przyszła mu do głowy, nigdy tu nie powracał.
Przybyłam tutaj, ponieważ byłam ogromnie ciekawa czy legendy o tym miejscu są naprawdę prawdziwe.
Byłam gotowa odkryć tajemnicę...
Spokojnym chodem ruszyłam więc przed siebie.
Dopóki kiedy usłyszałam ciche westchnienie dochodzące zza wielkiego głazu, zatrzymałam się.
Pewnie każdy każdy inny, zwykły koń już dawno by stąd uciekł, ale ja ne byłam zwyczajną klaczą.
Podeszłam bliżej.
-Demeter ! - usłyszałam swoje imię, a chwilę później zza ogromnego kamienia wyszedł kary pegaz.
-Szafir ? Co tu robisz ? Śledziłeś mnie ?! - zapytałam.
-Ja szukałem cię, Demeter.
-Mów szybciej... Śpieszę się - odparłam bezczelnie.
-Pamiętasz wyprawę po Wodę Życia ?
-Pamiętam.
-Wskazówka wysłała mi wiadomość.Mówi, że cała drużyna jest w pułapce!
Dlatego wraz z Arotem zbieramy ekipę, która wyruszy im na pomoc. Chcemy wziąć ze sobą najbardziej uzdolnione konie ze stada.Zgadzasz się, wyruszyć z nami ?
-Bez dwóch zdań- powiedziałam szybko i obdarzyłam ogiera szerokim uśmiechem.

Szafir ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz