Pobiegłem co sił w nogach do Arota.
Uspokoiłem oddech i powiedziałem:
-Demeter wyruszy z nami.
-Zgodziła się?
-Tak, była bardzo szczęśliwa z tej propozycji.
Po tych słowach zapadła cisza.
Dopiero po chwili Arot zapytał:
-Kiedy wyruszamy?
-Myślę, że musimy zebrać prowiant , znaleźć więcej osób i trochę poćwiczyć zaklęcia... Jak zrobimy to wszystko, będziemy gotowi...
-Starczy nam na to tydzień ?
-Jeśli od razu weźmiemy się do pracy, tak - powiedziałem
Arot ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz