- Podsumowując... chcecie się bawić w chowanego, w środku jakiegoś lasu?- spytałem przewracając oczami, a Demeter prychnęła
- Jak już mówiłam... to nie jest zwykły las... magia Nakir, Magia- zaczęła powtarzać, kręcąc przy tym przecząco głową, ale ona uparta, już wiem dlaczego moja siostra się z nią zadaje
- Okay... kto szuka?- spytałem zrezygnowany, a klacze popatrzyły na mnie, jak na idiotę no tak...
Nie tracąc jakże cennego dla mnie czasu, obróciłem się przodem do ogromnego dębu, czy jak tam się to drzewo nazywa i zacząłem liczyć na głos. Coś czuję, że to będzie długi dzień...
- Szukam!- krzyknąłem, gdy zakończyłem swoją czynność.
Niby gdzie można się schować. Tutaj są same drzewa i krzaki. Myślę, że znalezienie dwóch koni nie będzie takie męczące. Nie zastanawiając się nad niczym, ruszyłem przed siebie, uważnie przeglądając otoczenie. Oczywiście... po co patrzeć pod nogi, przecież można się potknąć. Próbowałem złapać jakoś równowagę, ale akrobacje nie są moją mocną stroną, więc z impetem wylądowałem w pobliskim jeziorku. Dobrze, że jest ciepło... Moje rozmyślania przerwał chichot, nawet wiem do kogo należy
- Dem, znalazłem cię- zacząłem rozbawiony
- Musisz mnie zobaczyć, a nie usłyszeć mądralo- odpowiedziała dźwięcznym głosem, a ja pokręciłem głową
Z ogromną łatwością stanąłem z powrotem na nogi i nie spodziewając się tego, co jest pode mną, wpadłem w jakiś otwór. Wszystko działo się okropnie szybko. Po prostu na coś upadłem, przynajmniej tak mi się wydawało...
- Złaź ze mnie idioto!- warknęła Nefilim i zepchnęła mnie ze swojego grzbietu
Nie musiałem długo czekać, aby z mroku jaskini wyłoniła się jej kara przyjaciółka.
- Jak?!- wyrzuciłem z siebie, rozglądając się po lśniących ścianach podwodnej groty
- Mówiłyśmy, że ten las jest magiczny...- szepnęły, a mnie przeszedł dziwny dreszcz...
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz