Strony

piątek, 24 lipca 2015

Od Pasji do Wild Death'a

-Witaj...-powiedziałam do ogiera-Kim jesteś?
-Zwą mnie Wild Death, jestem członkiem stada od wczoraj..-rzekł niepewnie- A ty?
-Jestem Pasja, córka Nadzieji. Wybacz moją niewiedze, ale nie było mnie wczoraj na tych bezpiecznych terenach stada.
-Nie ma sprawy. A gdzie byłaś? Podróżowałam.
-Ale gdzie?
-Gdzie nogi poniosą-odrzekłam, wstając znad strumyka.- byłam w górach. Chciałam przyjrzeć się dokładnie legendarnej Fortecy Grovenosa, a przynajmniej temu, co z niej zostało po zniszczeniu Onyksu Przeznaczenia...
-Co to takiego jest ten Onyks i kto to ten Grovenos?
-Był to okrutny władca koni cienia. W mrocznych dniach, związał sojusz z wilkami... Przed laty, w wojnie na Krwawych Bagnach, jednak odebrano mu jego najlepszą broń, a był nią własnie ten onyks... No, ale zanim się narodziłam, Sopel i Vitali zniszczyli go... I całe szczęście.
-Rozumiem. I jak podróż?
-Dobrze.  Zobacz, co znalazłam, a raczej odebrałam wilkowi...-Pokazałam ogierowi ostry, srebrny grot.- Musi pochodzić od ludzi... Ale nie martwmy się tym, ich ciekawość nie dosięga jeszcze tej krainy. No, ale odwaga ma swoją cenę...
Popatrzyłam na swój lewy bok. Było na nim kilka rozcięć. Czułam na sobie ciepłą krew. Ogier nie widział rany i pagnęłam, by tak pozostało... niestety nie wyszło...

Wild Death?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz