-Witaj...
-Jak się czujesz? -zapytał ogier
-Lepiej..-odpowiedziałam. Była to prawda, bo rana wyglądała dużo lepiej, krew nie ciekła a ból osłabł.-Dzięki za pomoc...
-Nie ma za co.-odrzekł obojętnie.
-Jestem Ci bardzonwdzięczna, ale muszę iść do Vitali. Zamelduje jej o znalezisku.-Rzekłam po chwili wstając.
Ogier patrzył namnie z lekkim zdziwieniem. Porzegnałam się i wyszłam z niewielkiej jaskini. Odeszłam o niecałą milę i byłam już pewna, że Wild Death za mną podąża. Po sekundzie odwróciłam się i zapytałam:
-Dla czego za mną idziesz?
Wild Death???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz