Leżałam na wrzosowisku i podziwiałam piękny widok. Co to za widok? Słońce akurat zachodziło robiąc przyjemną atmóswerę. Szkoda, że nigdy nie miałam czasu by patrzeć na ten widok. Wkrótce jednak zastała noc. Już szłam w stronę łąki na której śpimy gdy nagle zobaczyłam Vitali. Była zamyślona i jakby przestraszona. A może mi się zdawało? Podeszłam do niej bliżej i zapytałam.
- Czy coś się dzieję?
( Vitali? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz