- Naprawdę! Nic się nie dzieję!
Krzyknęła i spojrzała na mnie.
- Skora tak mówisz…
Powiedziałam i ruszyłam przed siebie. Ale trochę później zatrzymałam się, bo usłyszałam krzyk. Dochodził z miejsca gdzie była Vitali. Ruszyłam w tym kiernku.
( Vitali? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz