Strony

sobota, 4 października 2014

Od Penelopy do Księżyca CDN

-Idźmy na wschód to na pewno gdzieś dojdziemy- oznajmiłam gdy zaczęło świtać
-Gdzieś?
-No...
Poszliśmy w stronę wschodzącego słońca. Galopowaliśmy po lesie aż nagle Księżyc zatrzymał się. Nie wyhamowałam i wpadłam prosto na niego. Zjechaliśmy ze skarpy...
-Auu!
-Och przepraszam!
-Gdzie jesteśmy!?
-Na...plaży!???
-No chyba. ...
-Księżyc, czy to nie SHADOW!?
Zaczęliśmy głośno krzyczeć spod sterty piachu, ziemi i korzonków.
-Tu jesteśmy! -Wykrzyknęliśmy i próbowaliśmy wygrzebać się.  Gdy z pomocą Shadowa wydostaliśmy się na ziemię, ten zapytał
-Co się stało? Nic wam nie jest?
-Mi nie ale Księżyc...
-Moja noga, tak strasznie boli...-wydyszał. A Shadow oglądnął ją i stwierdził
-Jest złamana- po czym wziął go na grzbiet i zabrał do stada. Vanilia opatrzyła nogę Księżyca a gdy pozwoliła mu wyjść w pola, spotkaliśmy się z innymi źrebakami i opowiedzieliśmy o wszystkim...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz