-Jesteśmy w domu - wykrztusiłam
-Dziwne...-szepnęła klacz
Powoli wyszłyśmy z jaskini.
Naszym oczom ukazała się rozległa polana.
Obydwie dobrze znałyśmy to miejsce...
-Już nic nie rozumiem... - powiedziałam
-A ja wiem jedno: Ten kamień na pewno jest magiczny -odparła klacz i wyciągnęła znalezisko.
-Właśnie...Jaki cudem on otworzył drzwi ?- zapytałam
-I don't know....
Nagle przybiegł Pedro, przytulił Nefilim i z histerią w głosie poskarżył się klaczy:
-Gdzie ty byłaś ? Tak się martwiłem...
-Zostawiam was samych...- powiedziałam, wzięłam kamień i poszłam...
Nefilim?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz