Byłem wściekły, że klacz tak mnie traktuje. O co jej chodzi?
-Tak? Dobra, chodź...-mruknąłem
Pogalopowałem nad wulkan, a Dem zaraz za mną.
-Co chcesz zrobić?-zapytała obojętnie.
-Coś, widzisz tamtą jaskinię? Tam..-wskazałem na grotę, zaledwie pare metrów nad lawą.
-Chyba tam nie wlecisz?-zapytała zaskoczona
-Wlecę, bo mam tam coś... dla Ciebie.
-Dla mnie? Ale...-nie dokończyła, bo rzuciłem się dziko w lawę, i w ostatniej chwili rozwinąłem skrzydła...
Wleciałem do groty. Było tam ogromnie gorąco, no ale cóż... Odszukałem stary, lniany wór, pochwyciłem go i wyleciałem z jaskini. Wylądowałem obok Demeter i otworzyłem worek... Naszym oczom ukazał się cały stos pereł.
-To dla Ciebie, już dawno chciałem ci to dać...
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz