Strony

niedziela, 5 kwietnia 2015

Od Nefilim do Pedra

Królestwo cienia zostało zniszczone, a ja wciąż nie mam pojęcia na czym polega moja przepowiednia. Niedawno dowiedziałam się, że jestem aniołem, który ma chronić Ziemię i zaświaty. Mój brat Nakir róznież jest aniołem, gdy tylko dorośnie zacznie czuwać nad Ziemią oraz Podziemiem. Ja strzegę dobra, a on pilnuje zła, aby się nie rozprzestrzeniało. Jesteśmy jednością. Przez wydarzenia minionych dni zapomniałam o Pedro. Chyba muszę z nim porozmawiać sam na sam... o ile będzie chciał. Po tym co ostatnio wyprawiałam boje się, że się do mnie nie odezwie. Tyle czasu zajęło mi, aby pojąć, że miłość nie osłabia tylko... wzmacnia. Wstałam z łąki, na której zawsze rozmyślałam i udałam się do Alf. Powietrze powoli się ocieplało. Lubiłam wiosnę, ten czas gdy wszystko budziło się do życia. Nie wiem dlaczego ale bardzo szybko marznę...
Odpędziłam od siebie wszystkie myśli i wkroczyłam do centrum stada. Na drodze stał Arot.
- Hej widziałeś może Pedra?- zapytałam
-Poszedł nad jezioro... mam mu coś przekazać?
-Nie trzeba sama pójdę... -zaczęłam- jest na mnie bardzo zły za to, że go tak traktowałam?- zapytałam patrząc na jednorożca
-Sama go zapytaj- odparł i zaczął kierować się w przeciwnym kierunku niż ja.
Pokręciłam głową i pogalopowałam w stronę jeziora. Po paru minutach dzikiego cwału byłam na miejscu. Ogier stał wpatrzony w taflę krystalicznej wody.
- Pedro!- zawołałam mając nadzieję, że mnie usłyszy. Przecież muszę mu powiedzieć co do niego czuję...
Pegaz odwrócił głowę i na mnie spojrzał. Nie potrafiłam odgadnąć co przedstawia jego wyraz twarzy.
-Nef?- zapytał z niedowierzaniem i zaczął podążać w moim kierunku...
Pedro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz