Z samego rana dostałam wezwanie do zaświatów. Mam stawić się na obowiązkowym przeglądzie strażników. To tylko kilka dni, więc nikomu nie zrobi różnicy to czy jestem, czy mnie nie ma. No ok... nikomu z wyjątkiem Dem. Ona na pewno zauważy, w końcu jest moją najlepszą przyjaciółką. Wstałam jak najszybciej umiałam i popędziłam jej poszukać. W końcu znalazłam ją na skraju lasu siedzącą przy jednym z niższych drzew.
-Hej smutasie...- zażartowałam i podeszłam bliżej
- Nie jestem smutna... myślę- usłyszałam jej cichą odpowiedź
-Ja też często rozmyślam i wiem, że w tej sytuacji chciałabyś zostać sama ale muszę cię o czymś poinformować.- rzuciłam obojętnym tonem
-Zaskocz mnie...- powiedziała ożywiona. Pewnie pomyślała, że idziemy szukać przygód.
-Dostałam wezwanie do zaświatów na przegląd obrońców. No wiesz... muszą sprawdzić, czy wszyscy się do tego nadajemy...- wymamrotałam obojętnym tonem
-Mogę iść z tobą?- zapytała
-Teoretycznie tak, ale praktycznie raczej nie powinnaś- zaczęłam- No wiesz... nie będzie tam dla ciebie tam niczego do roboty i nie wiem, czy będziesz tam mile widziana...- dokończyłam
Odwróciłam się spokojnie i przywołałam portal do zaświatów. To tylko kilka dni, a potem znów coś porobimy. Nawet lepiej dla niej, trochę sobie odpocznie. Jeszcze nie spotkałam kogoś kto by tyle ze mną wytrzymał. Odetchnęłam z ulgą i weszłam w biały portal...
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz