Strony

poniedziałek, 2 marca 2015

Od Alis do Demeter

- Demeter, ja bym chciała... ale nie mogę. - powiedziałam, ze łzami w oczach.
- Jak to?
- Bo jeśli ja odejdę... To wszystkie uczucia znikną...
- Jak to?!
- Ta kraina zbyt długo była pozostawiona królowej... Jeśli teraz odejdę, kraina przestanie funkcjonować. A wtedy... uczucia momentalnie znikną.
- Nie możliwe! Zmyślasz! - powiedziała Nef, i złapała mnie. Ja jednym ruchem odesłałam ją na ścianę.
- Chcesz się bić? Tak będzie. - powiedziałam do Nef.
- Nie! Czekajcie! - zaczęła krzyczeć Dem, ale ja i Nef ją ignrorowałyśmy. Ja z łatwością odpierałam ataki Nef, i posyłałam własne. W końcu, po kilku min, Nef była przyparta do ściany przez... uczucia. Dosłownie zgromadziłam wokół niej uczucia, i ją uwięziłam w klatce z uczuć.
- To była bitwa na śmierc i życie? - spytałam, niewinnym tonem. Nef trzęsła się z wściekłości. Był to fajny widok.
- Dobrze, wygrałaś. Ale przynajmniej... Wróć na chwilę. - powiedziała Nef.
- Jak chcecie... - powiedziałam, i nagle wszystkie trzy znalazłyśmy się na ziemi. Wtedy Nef zabrała mi koronę, i poczułam, że uczucia odpływają.
- Fy søren! Skam deg! Fy søren skam! - krzyczałam, przerażona. Od razu odebrałam Nef koronę, a ona po prostu sobie stała. To samo było z Dem. Wróciłam migiem do mojej krainy, i wysłałam wszystkie uczucia po świecie. Ten wysiłek... Zdołałam tylko teleportować do Nef i Dem, i powiedzieć:
- Poświęciłam się... dla was. - po czym poraz ostatni zamknęłam oczy.
Dem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz