Walczyłem, ciągle myśleć o Wskazówce. Tak się bałem, że coś się jej stanie. Pokonałem wilka i ujrzałem jak nieprzytomnie leży na ziemi, prosto na jej serce leci sztylet, który jej podarowałam. Rzucił go wieli czarny wilk.
-Wskazówko!- krzyknąłem, lecz wiedziałem, że to nic nie da. Ona umarła. Zamknąłem oczy, nie wiedziałem, że za tuz na moimi plecami, moja ukochana wraca z najdalszych zakątków piekła. Popatrzyłem w jej stronę pewny, że juz nie żyję, ale nie! Klacz pokonała wilka! Przeżyła, ale widziałam w jej oczach rozpacz. Pobiegłem tam.
-Aragora... Uratowała mnie! Co ja bez niej zrobię!- płakała Wskazówka. Popatrzyłam w miejsce gdzie przed chwilą leżała. Teraz był tak tylko mały, liliowy smok. Aragora leżała z ostrzem sztyletu wbitym w serce. Byłem tak zaszokowany, że nawet nie zauważyłem, jak konie wygrały walkę i przepędziły wilki. Z nikąd pojawił się Faweks.
- Przyleciałem sprawdzić, czy wszystko w porządku. Widzę, że wygraliście.- feniks wyglądał na szczęśliwego.
-Nie, Faweksie. Aragora przyjęła na siebie sztylet rzucony we Wskazówkę. Przekaż to Vitali.- powiedziałem, lekko zniesmaczony tym, że feniks nie zauważył tego co się stało.
-Za morzem jest magiczne źródło. Pojawia się tylko wtedy, gdy naprawdę się go potrzebuję. To jedyna szansa- wtrąciła Wskazówka. W jej oczach pojawiła się nadzieja.
(Wskazówko, Vitali)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz