Wachałam się czy wyruszyć na poszukiwanie. Gdy tylko pomyślałam o tym poświęceniu miałam ochotę zniknąć. Aragora poświęciła dla mnie życie, więc muszę jej pomóć.
-Dziękuję Rubin, będę ci dłużna do końca życia.- uścisnęłam ogiera i dzielnym krokirm ruszyłam na przód.
-Wskazówko, szłyszałem, że Aragora... nazwała cię kiedyś Vaciuty... Możesz mi to wyjaścnić?- ogier patrzył na mnie lekko zbity z tropu. Zmieszałm się, to było dla mnie niezręczne pytanie.
- Tak... bo... widzisz, gdy moja matka dowiedziała się, że ma urodzić drugiego źrebaka wpadła w szał. Razem z ojcem robili wszystko by się mnie pozbyć. Moją siastrę wygnali, ale nie mogli zrobić tego ze mną. Bali się, że ona mnie odnajdzie i się mną zajmie. Aragora zawsze próbowała im przeszkodzić. Nazwali mnie Vaciuty, co oznacza pustkę, chcieli aby to imię zniechęcało każdego kto mnie spotka. Ja kazałam się nazywać Wskazówką, nie chiałam, abyście się odemie odsuneli.- zakończyłam a Rubin wyglądał na dość zdziwioego.
(Rubin?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz