Strony

wtorek, 3 marca 2015

Od Astera do Alis

Nie wiem, o co chodziło, gdy dziewczyny kazały mi pocałować Alis, ale mniejsza o to.
Alis jest dziwna... Nie wiem,czy kiedykolwiek zejdzie na ziemię.... A ta korona.....Może nie stanie się jakąś psychopatką....ale się zmieni. Już to zrobiła. I nagle......Ją zobaczyłem.
-Alis.... cześć.
-Witaj...ja...tylko na chwilę...-odpowiedziała dziwnym głosem.
-Naprawdę musisz tam zostać?-Musiałem ją przy sobie zatrzymać....ona była moim jedynym oparciem....
-Tak....inaczej....nie będzie tego, co jest pomiędzy nami....
-???? Że kamienie znikną?-Nie zrozumiałem przekazu.
-Nie,głupku....Miłość, przyjaźń... uczucia!!!!!!-Niemal krzyczała.
-Nie może cię ktoś zastąpić? Nie wiem, jakaś kuzynka? Źle nam tu bez ciebie.....nawet Nef chodzi smutna.... a znasz ją.
-To chyba niestety wykluczone....-powiedziała, i odleciała....
Nie.... to niemożliwe! Musi być jakieś rozwiązanie!!!!!!! Alis..... Nie ma nikogo, kto nakręcał by tak moje serce....Gdy odejdzie...... Nie ma sensu, żeby żyć....
-Aster! Co ty gadasz?!?- Zza krzaków wyskoczył Milo.
-Ty mnie słyszałeś?
-Jak gadasz na głos....
-To przez Alis.....
-A...Alis...... Co z nią?-dopytywał się.
-Ona..... chyba odeszła. Na zawsze....
Milo szlochając uciekł gdzieś daleko.
Miłość nie ma sensu..... Miłość.... to po prostu chwila...chwila ulotna jak ulotka... Nie wierzę w miłość........nie teraz, gdy nie ma przy mnie Alis.
Alis?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz