-I co mu powiesz? postanowiłyśmy narazić swoje życie i bez twojej zgody pobiegłyśmy szpiegować wilka. Potem dotarłyśmy do jakiegoś innego świata i nasza zawsze miła Alis chciała nas rzucić wilkom na pożarcie. A do tego gadała z nimi po chińsku albo nie wiem... Nie znam się na językach obcych...-wyrecytowałam lekko irytującym tonem
-Masz rację Nef... To nie brzmi przekonująco.
-Jak Alis chce to niech sobie siedzi wśród tamtych...kosmitów. Ja mam ją gdzieś..
-Nawet tak nie mów... To nasza przyjaciółka, powinnyśmy ją chronić.
-Jak widzisz... Ona nie chce być chroniona. Nie mam jej nic do powiedzenia.
Odeszłam kawałek od Dem i wskoczyłam na skałę. Demeter patrzyła się przed siebie nieobecnym wzrokiem.
-Nie martw się kochana... Mam plan -powiedziałam i rozpostarłam skrzydła tak, że odbijały się w nich promienie zachodzącego słońca.
-Jaki?
-Skoro nie chce iść dobrowolnie to ja jej pomogę... My jej pomożemy.
Demeter spojrzała na mnie przerażona.
-Chcesz ją porwać?! -Wykrzyknęła
-Jak będziesz się tak panicznie wydzierać to na pewno nam się nie uda...- warknęłam na nią
-Musimy jej pomóc. Ona nie jest sobą chciała nas zabić.- dodała Demeter
-Szczerze mówiąc to miałam nadzieję że dojdzie do tej walki z wilkami. Dawno nikogo nie skopałam...-powiedziałam zupełnie poważnie.
-Wchodzę w to...pomożemy jej -Powiedziała klacz.
-Masz jakieś pomysły jak się do niej dostać?- Zapytałam lekko się uśmiechając. Nie mogłam się doczekać nowej przygody...
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz