-Niech ci będzie ale jeśli coś pójdzie nie tak to nie zawaham się użyć siły.
-Ok... Niech ci będzie Nef ale pamiętaj że ona jest od nas silniejsza w tamtym miejscu.
-zobaczymy...-powiedziałam tajemniczo
Zaczęłyśmy biec przed siebie ile sił aż w końcu dotarłyśmy do jaskini, która ku naszemu zdziwieniu była otwarta. Już chciałam zrobić krok w jej stronę ale Dem mnie powstrzymała.
-Musisz się uspokoić... Widzę że jesteś wściekła. Pamiętaj jeśli wejdziesz tam w takim stanie to twoje uczucia się wzmocnią. To nas zmieni...
-postaram się doprowadzić do porządku... -Zapewniłam klacz i weszłam do środka
Było tak jak poprzednio. Dookoła wznosiły się wzgórza porośnięte kwiatami. Poczułam się dziwnie. Ogarnęła mnie wściekłość. Miałam tylko jeden cel. Sprowadzić Alis do stada.
-Widzisz ją?
-Tak jest tam- powiedziałam i wskazałam na zamkowe ogrody.
Podeszłyśmy do niej spokojnie ale drogę zastąpił nam jeden ze strażników.
-Alis każ mu odejść. Musimy poważnie porozmawiać. -Odezwała się Dem.
-Nie mamy o czym.-odparła
Nie miałam wyjścia. Stanęłam dęba i rzuciłam się na ogiera, który nie chciał odejść. Kierowała mną niekontrolowana wściekłość. Unieruchomiłam strażnika i spojrzałam na siwą klacz. Demeter nie traciła czasu i podczas gdy ja walczyłam ona mówiła o tym co ją spotkało w stadzie, o tym że spotkała Astera i o innych miłych sytuacjach. Mina Alis momentalnie się zmieniła. Klacz wyglądała jakby chciała wszystko przemyśleć. Po kilku minutach potrząsnęła głową i powiedziała
-Ja tu rządzę, to mój nowy dom. Wynoście się...
Tego było już za wiele. Migiem uniosłam przednie nogi i wycelowałam w głowę Alis. Demeter zaczęła do mnie krzyczeć ale totalnie ją olałam. Wiedziałam co muszę zrobić. Obróciłam się wokół własnej osi i z gracją, a zarazem potężną siłą uderzyłam w koronę i strąciłam ją z czubka głowy Alis.
-Nef... Myślałam że zrobisz jej krzywdę!
-Powinnaś mi zacząć ufać.-podsumowałam
Siwa klacz zamrugała i rozejrzała się dookoła.
-Wydaje mi się że się... Udało?-zapytałam Demeter i podeszłam do Alis aby wytłumaczyć co się stało.
Demeter?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz