Strony

sobota, 21 marca 2015

Od Nefilim do Demeter

Pędziłyśmy przed siebie szaleńczym galopem, mijając kolejne lasy i łąki. Tereny stawały nam się obce. Nieznane, takie... nowe. Biegłyśmy w stronę, z której dochodziły dziwne dźwięki.
- Chyba się zgubiłyśmy!- krzyknęła Demeter
- Nie marudź tylko biegnij!- odpowiedziałam i przyspieszyłam
Nagle stanęłam jak wryta, a moja towarzyszka wpadła na mnie i obie leżałyśmy tuż za skałą. Klacz spojrzała na mnie pytająco, a ja uciszyłam ją gestem i wskazałam na pobliską polanę. Stał na niej wysoki, siwy ogier o zielonych oczach. Rozmawiał z bułaną klaczą.
-Kto to jest?- zapytała szeptem Demeter
- Jakieś nowe stado... pewnie wkroczyłyśmy na ich terytorium. Jesteśmy daleko od naszych koni...
- Lepiej wracajmy, bo będziemy miały przechlapane, Oxelo nas zamorduje.- syknęła mi do ucha
Spojrzałam na nią zaskoczona i przecząco pokręciłam głową. Nie mogłam przegapić takiej okazji. Chciałam dowiedzieć się czy są po naszej stronie, a może trzymają razem z tamtymi ogierami, z którymi toczymy wojnę. Ku zdziwieniu mojej towarzyszki wstałam i podeszłam do siwka...
Demeter?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz