-Alis ??? Alis !!! Żyjesz ???- krzyczałam
-Demeter...daj spokój..ona już odeszła - powiedziała Nefilim ze smutkiem
-Nie !!! Na pewno da się coś zrobić !!!
-Ale co ?- spytała klacz
-Musi być jakiś sposób !!! My musimy w to wierzyć - odparłam
-Dem...to nie jest bajka...nie da się wskrzeszać zmarłych !!!
-No, jasne - doznałam olśnienia
-Co ???
-Bajka...pocałunek prawdziwej miłości ...
- Nie rozumiem twojej logiki Demeter
-Posłuchaj...Pocałunek prawdziwej miłości daję moc...Alis jest klaczą uczuć...klaczą miłości..to może zadziałać !!!
-To znaczy, że...że Aster musi ją pocałować !!! Biegnij po Astra Dem !!! - krzyknęła Nefilim
Pogalopowałam na polanę.
Szybko odszukałam ogiera i przyprowadziłam go do klaczy.
-Aster !!! Nareszcie jesteś !!! Musisz pocałować swoją ukochaną - powiedziała Nefilim
-Tutaj ? Teraz ? Po co ?- pytał koń
-Aster !!! Nie ma na to czasu !!! - rozgniewałam się
Ogier zamilkł.
Pochylił się nad Alis.
Pocałował ją.
- Powinno zadziałać. - odparłam przyglądając się klaczy
Czekaliśmy 10 minut.
Nic się nie stało.
-Dem..ona odeszła- wykrztusiła Nef
Oddaliłyśmy się powoli, straciłam nadzieję, aż nagle za plecami usłyszałam słodki, cichy głosik
-Dziewczyny, co się stało ?- spytała Alis
-Ty żyjesz !?! - obróciłam się ucieszona
Alis ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz