Podczas,gdy Alfy i reszta klęczała nad onyksem, ja postanowiłem porozmawiać z Alis.
-Można?-zapytałem z uśmieszkiem.
-Y.... a, tak, proszę.-odpowiedziała dziwnie zabiegana.
-Szukasz czegoś?
-A, tak.... e, nie!!! Nie....... yyyy..... co chciałeś?
Widziałem, że jest czymś zajęta, ale nie wnikam w jej życie.
-Porozmawiać.
Rozmawialiśmy o różnych pierdołach......
-I tak to wszystko wygląda. A może s.....-i tu jej przerwałem.
-Chciałbym porozmawiać o czymś innym.
-O czym na przykład?
-O nas.
-Co masz na myśli???
-Rodzinę.
-Nie zaczynaj....-przekręciła oczami.
-Spokojnie..... Bo wiesz..... moja rodzina.... jej tak jakby nie było. A ty jesteś koniem miłości a.... rodzina to przecież miłość.
-Ale.... co mam tobie powiedzieć?
-No.... wszystko, co ważne.
-A więc: Rodzina to ważny element w życiu. Gdy rodzi się uczucie po między końmi, często zakładają one rodziny. My tak jakby jesteśmy rodziną-ty, ja i Milo. Rodzina jednak ma swoje obowiązki.... klacz musi być wierna, w trudnych chwilach wyrozumiała dla swego partnera. I na odwrót. Ale podstawą są dzieci. To z nich jesteśmy dumni, to nim pomagamy, a my...... no..... to dzięki nam rodzą się kolejne pokolenia. Nasze dzieci tworzą rodziny. Dzieci są ważne.
-To na co jeszcze czekamy?-Spytałem.
-Co????-Alis chyba nie zrozumiała...
-No... czemu nie mamy dzieci? Rodzina jest najważniejsza.... Czas ją założyć.
Alis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz