Strony

środa, 11 marca 2015

Od Sopla do Dumy

-Ilu ich jest ? - spytałem -Dziesięciu- odparła Lorien -Wyglądają na konie ciemności- zauważyłem -Tych pięciu to konie ciemności, ale drugie tyle to konie śmierci-powiedział Faweks -Będziemy walczyć -Nie ma innego wyjścia - poparł mnie Hunter Ogiery zbliżały się do nas coraz szybszymi krokami. -Zaczynajcie szykować się do walki -rozkazała Vitali Nagle konie się zatrzymały. Wykorzystałem ten moment i przymarzłem kopyta nieznanego mi ogiera do ziemi. Lorien krzyknęła. Był to znak aby atakować karych przybyszy. Vitali wraz z Dumą wywołały śnieżną zamieć,a Hunter bardzo gęstą mgłę. Nieznane nam ogiery stworzyły wokół siebie kulę obronną, dzięki której nasze moce na nich nie działały . -Mądre- szepnąłem -Nie tylko na tyle nas stać.Jesteśmy potężniejsi od was -najwyraźniej jedne z nich usłyszał mój cichy komentarz i postanowił dodać do niego odpowiedź. Po pół godzinnej walce zdałem sobie sprawę, że czarnych przybyszy jest już tylko trzech. -Gdzie są te tchórze ??? -spytałem -Nasze oddziały zza morza przybyły.Za niedługo rozpocznie się główna bitwa- powiedział ogier nie dając poznać po sobie żadnych emocji. Jego wyraz twarzy w ogóle się nie zmieniał, dopiero teraz dostrzegłem jego piękną twarz i umięśnione ciało. -Będzie wojna ??? Już ??? - nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem Kare konie zaczęły stopniowo oddalać się od nas. Ich przywódca rzucił nam kilka słów na pożegnanie i ku naszemu zdziwieniu uwięził nas w klatce z dziwnego, ciemnego roztworu. -Co to ? - spytała Lorien -Nie wiem - odparłem -Patrzcie...Faweks uciekł !!! - krzyknął Hunter wskazując na feniksa Towarzysz wymamrotał coś pod nosem. Parę sekund później klatka zniknęła, a my zostaliśmy uwolnieni. -Dziękuje...kolejny raz nam pomogłeś - pochwaliła go Vitali -A więc...będzie wojna...- powiedziałem cicho Duma?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz