Strony

poniedziałek, 23 marca 2015

Od Nefilim do Pedra

-Nie możesz się narażać...-powiedziałam do ogiera zupełnie bez emocji
-A wy? Nie dacie same rady! Jestem alfą i moim obowiązkiem jest chronić członków stada... czyli między innymi właśnie was i te wasze głupie pomysły! Nie możecie być takie bezmyślne. Tu chodzi o wasze życia...- odpowiedział i podszedł do mnie dumnym krokiem.
-Pedro, Nef już ci powiedziała, że...- zaczęła Demeter
-Poczekaj Dem. Niech Pedro pójdzie z nami. Pokażemy mu co się tam dzieje. Może on się czegoś więcej dowie- wypowiedziałam kamiennym głosem i ruszyłam za zdziwioną klaczą.
-Co ty?- wyszeptała
Zignorowałam ją i nieco się oddaliłam.
-Ktoś musi powiedzieć Oxelo, że idziemy wszyscy, Pedro poleć do niego i go poinformuj- powiedziałam nieco smutna do ogiera- my zaczekamy- dodałam
Pegaz zgodził się i pogalopował na wzgórza do przywódcy.
- Nie mogę narażać kogoś, kogo ko... to znaczy szanuję- szybko się poprawiłam i pogalopowałam z Dem tak szybko, żeby Pedro nas nie zobaczył.
-Ktoś kogo ko... Nef czy ty go...?-zaczęła klacz
-Nie rozmawiajmy o tym teraz...- odparłam
Nie pozwolę, żeby coś mu się stało...- wyszeptałam w duchu, a po moim policzku spłynęła łza.
Pedro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz