Strony

sobota, 28 lutego 2015

Od Alis do Astera

I pojawiłam się w krainie uczuć. Było tak źle, jak mówiła Iwa. Uczucia rozpływały się, co robić! Jednak gdy inni zobaczyli mnie, zaczęłi wiwatować.
- Deres høyhet Alis er tilbake! - powiedzieli. Zapomniałam, że oni mówili swoim własnym językiem... Na szczęście go rozumiałam.
- Er jeg dronning?! Jeg trodde jeg var prinsesse! - powiedziałam, zdziwiona.
- Ja deres høyhet. - powiedział najważniejszy sługa, i włożył mi na głowę koronę.
- Neei! - krzyknęłam, bo wiedziałam co korona zrobiła z moją mamą. Korona zrobiła ją złą! Musiała mieć specjalną koronę. Więc jeśli ja stanę się zła... Lepiej nie myśleć, co wtedy zrobię.
- Jeg beklager så meget, deres høyhet. - powiedział, zdejmując mi koronę i zakładając ta dobrą. Wtedy uniosłam się, i wokół mnie złączyły się wszystkie uczucia. Po czym wielki błysk i koniec wszystkiego. Byłam prawowita królową, i rządziłam uczuciami. Gdybym tylko mogła mieszkac na ziemi... To tam byo teraz moje życie! Nie tutaj! Ale nie mogłam pozwolić, żeby wszystkie uczucia zniknęły... Chyba że... Będe nosiła koronę na ziemi! Czemu wcześniej na to nie wpadłam? Teraz trzeba to im powiedzieć...
- Dere! Jeg gjorde et vedtak, vi skal slåss mot ulvene på jorden! - powiedziałam. Niektórzy byli niepewni, ale to ja byłam królową, i to ja decyduje. Powróciłam na ziemię, razem z całym moim ludem. Było ich... kiedy ostatni raz ich liczyłam, było ich... 2476, chyba. Wilki nie mają szans! Podbiegłam do Astera, a za mną wszyscy. Gdy Aster to zobaczył, szczęka mu opadła.
- Mamy wparcie ze strony twórców uczuć. - powiedziałam dumnie.
Aster?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz