Strony

czwartek, 19 lutego 2015

Od Dumy do Huntera

Gdy wstałam rano, Hunter stał obok mnie, a obok niego leżała kupka jabłek. Podniosłam się i powiedziałam...
-Cześć.
-Hej, o to śniadanie, częstuj się.-Powiedział do mnie i uśmiechnął się.
Zjadłam dwa jabłka i rzekłam
-Chodź, musimy przygotować się do wyprawy.
-Racja, już sporo czasu minęło, a już po jutrze ruszamy.
-Musimy wziąć coś ostrego, najlepiej nóż z krzemienia, i prowiant, trochę siana i może jabłka.
-Tak, i rzemyki i sznur, zawsze może się przydać.
-Tak, i trzeba skołować coś w czym będziemy to nieść. -rzekłam
-Mam skórzany pojemnik,  tam możemy to wszystko załadować-odparł ogier
Pobiegł gdzieś, i wrócił z czarną torbą w pysku. Położył ją na ziemi.
-Świetnie, to idę po nóż, i te rzemyki i sznur, zajmiesz się prowiantem?
-Tak, no to idę.-rzekł i wyszliśmy na polanę, a potem ja poszłam do Vitali a on do lasu
-Vitali, nie wiesz z kąt mogę wziąć rzemyki i sznur?
-Są w głównej jaskini w pieczarze, tam w zagłębieniu, możesz sobię trochę wziąć.
-Dziękuję, Vit-odpowiedziałam i pobiegłam z powrotem do pieczary. Weszłam do pomieszczenia i zajrzałam do skalnego wgłębienia
-Są...-mruknęłam i wzięłam 12 długich rzemyków i jeden mocny sznur.
Poszłam do szczeliny, którą zasłaniał głaz, i schowałam łupy do czarnej, skórzanej torby.
Za chwilę przybiegł też Hunter. Wpakował do torby mały snopek suchej trawy i garść jabłek.
-Świetnie, co jeszcze trzeba wziąć?-Zapytałam
-Ten nóż
-A, tak. Mam go w dziupli Revel w lesie, chodź.
Pogalopowaliśmy do lasu i odnaleźliśmy dziuplę Revel.
-Cześć!-powitała nas wiewiórka.
-Witaj-odpowiedział Hunter.
-Cześć Revel, możesz podać mi mój nóż?
-Tak-odpowiedziała i podała mi przedmiot.
-Dziękuję. Żegnaj!
-Pa!-krzyknęła za nami i odbiegliśmy na polanę.
(Hunter?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz