Strony

wtorek, 17 lutego 2015

Od Demmeter do Vitali, Alis, Astera

Biegłam przez las.Był już prawie ranek.
Zawsze gdy galopowałam z wiatrem we włosach, czułam że naprawdę żyję.
Pozwalało mi to się odpręrzyć i zapomnieć o wszystkich problemach.
Nagle usłyszałam za plecami dziwny odgłos.
Odwróciłam się nerwowo z niedowierzeniem.
- Śledzisz mnie ? - spytałam wilka.
- Nie zupełnie - odpowiedział.
Nie bałam się,znałam go zbyt dobrze żeby pozwolić sobie odczuć strach, jaki we mnie budził.
-Planujemy atak na was - przyznał
-Skoro mi to mówisz, nie jesteś zbyt bystry, wiesz że teraz mogę to powiedzieć Vitali.
-Nie powiesz - zapewnił.
- Powiem - krzyknełam i zaczęłam biec ku stadu, ale coś mnie chwyciło.
-Puszczaj mnie- ostrzegłam wilka.
Jednak on nie posłuchał.Użył dziwnego zaklęcia.
W jednym momencie moje ciało robiło co innego niż rozum.
Wbrew woli poszłam do stada wilków.
Po drodze spotkałam Alis, Astra i Vitali.
Chciałam zawołać ich o pomoc, niestety palnęłam coś czego nigdy bym nie powiedziała.
-Widzisz Vitali !! Stado się rozpada !!! Odchodzę !!
W moich oczach pojawiły się czarne iskry, miałam nadzieję, że któryś z koni zauważy że potrzebuję pomocy.

( Vitali, Alis, Aster ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz