- Szybka jesteś- skomentowałam gdy Alis dotarła do kryjówki stada.
Nie mogłam uwierzyć w to, że taka klacz jak ona będzie się chciała za mną zaprzyjaźnić. Jest moim zupełnym przeciwieństwem a mimo to... Udało jej się do mnie dotrzeć, po prostu ją polubiłam.
- Miło mi się z tobą rozmawia- Powiedziała siwa klacz
- Pewna jesteś? Przez większą część naszej znajomości Najzwyczajniej w świecie wydzierałan się na ciebie...- stwierdziłam
- było minęło i tak cię lubię.
- może to jest oczywiste ale jesteś pierwszym, koniem który powiedział że mnie lubi. - Zaśmiałam się.
- Musisz zmienić swoje nastawienie do świata Nefilim...
- Chyba będziesz musiała mnie nauczyć- parsknęłam śmiechem i zaczęłam odchodzić.
- Da się zrobić... przyjaciółko. -Powiedziała po chwili zastanowienia Alis
Na jej słowa serce zaczęło mi mocniej bić... Przyjaciółko? Czy dobrze usłyszałam? Może Alis się pomyliła?
- Eee... Tak musimy się jeszcze spotkać- powiedziałam na pożegnanie i odeszłam na swoje stałe miejsce. Wracając zderzyłam się z Astrem.
-uważaj jak ła... To znaczy... Miło się widzieć Aster- powiedziałam hamując się od niekontrolowanych napadów agresji. To przecież dobry znajomy Alis...
- O hej Nefilim? Prawda? Szukam Alis... Wiesz może gdzie ją znajdę.
- Tak... Jest u siebie- powiedziałam i wskazałam odpowiednie miejsce.
Ogier spojrzał na spacerującą w oddali klacz i uśmiechną się.
-Dzięki- powiedział i pobiegł do Alis.
- Widzisz! Byłam miła!- Krzyknęłam z oddali i parsknęłam śmiechem... Chyba pora na zmianę... Przynajmniej częściową...
(Alis?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz