Strony

wtorek, 17 lutego 2015

Od Vitali do Demeter

-Ale Demeter!-krzyknęła za nią Alis
-Alis! Stój...  Fawkesie!-zawołałam, a na moim zadzie siadł piękny feniks...
-Leś do Amnesii i przekaż jej, żeby przybiegła tu jak najprędzej!
Feniks odleciał i po chwili przybiegła Amnesia.
-Chodźcie!-Zawołałam do koni
Wszyscy pobiegliśmy za Demeter... Coś mi tu nie grało... Ona... Jej oczy.. Miała czarne płomienie, co według tego co wiem, znaczy że mogła być pod działaniem uroku...
-Vitali, o co chodzi???-Zapytała Amnesia
-Wydaje mi się że Demeter ktoś zaczarował... Musisz sprawdzić co teraz myśli...
-Nie ma problemu...
-Tam są!-krzyknął nagle Aster
-Widzę ich!-Odpowiedziałam...
Przed nami był krąg wilków, a Demeter leżała na środku nie przytomna... Nagle największy z wilków rzucił się na nią...
-Atakujcie!
I sama w ostatniej chwili zamroziłam skaczącego na Demeter wilka. Alis sprawiła, że dwa wilki zakochały się w głazie, a Aster zaczął zamrażać wrogów.
Amnesia natomiast podeszła do Demeter i usiłowała opatrzyć jej ranę na grzbiecie... Jaj oczy zabłysły, a po chwili wezwała dwie mroczne postacie koni, które zaczęły atakować wilki... Podbiegłam do niej i zapytałam, nadal rzucając zaklęcia zamrażające -I co? Chyba nie powiedziała że odchodzi z własnej woli?
-Nie... Zaczarował ją wilk, usiłowała wam to powiedzieć, ale urok jej na to nie pozwolił... Jest ranna i odrobinę osłabiona... Ale poza tym... Acha, Vitali, ona Ciebie szukała, dlatego, że spotkała tego Wilka i powiedział jej o tym że planują atak... A poza tym jest w nie najgorszym stanie...
-To świetnie, dziękuję Amnesio, A teraz wybacz...
Pochwyciłam jednego z wilków (reszta uciekła...)
I przycisnęłam go do drzewa...
-Mamy jeńca!- krzyknęłam do Astera-Nie daj mu uciec, dobrze?
-Dobrze, Vitali!-odpowiedział
Pomogłam pozostałym klaczą podnieść się Demeter i zaprowadziłyśmy ją do stada
(Demeter?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz