Strony

sobota, 21 lutego 2015

Od Nefilim do Pedra

Siedziałam nad brzegiem jeziora i patrzyłam na słońce. Ehh... To nie dla mnie, powinnam w tym momencie się na kimś wyżywać lub kogoś atakować. O tak, zew walki. Kocham czuć tą adrenalinę. Nagle podszedł Pedro... Chyba chciał mi coś powiedzieć.
-Nefilim,ja...
-Tak?
-No wiesz bardzo cię lubię... I...
-Wiesz... W sumie ty też nie jesteś najgorszy- zaśmiałam się, a potem domyśliłam się o co mu chodzi
-Pedro, posłuchaj... Ja jestem inna niż wy wszyscy myślicie, ja... Jestem solistką, walczę w pojedynkę. Chyba do siebie nie pasujemy. Jesteś moim zupełnym przeciwieństwem... Masz całkiem odmienny charakter. Przykro mi ale... Sama nie wiem, ja... Przepraszam... Przynajmniej na razie nie widzę dla nas przyszłości ...
(Pedro?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz