-Sztorm... Jak ją nazwiemy???
-No nie wiem... Może...
-Pasja?
-Tak! To śliczne imię...
-Mi też się podoba...
Sztorm wstał, i pomógł mi się podnieść...
Stałam chwilę, a zaraz potem na nogi podniosła się i Pasja...
Chwiejnym kokiem podeszła do nas...
Tego wieczory świętowaliśmy jej narodziny... Było.... No cóż-uroczo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz