Strony

piątek, 20 lutego 2015

Od Alis do Nefilim

- Nefilim, stój! - krzyknęłam za nią.
- Co jest Alis?
- Ja wiem jak zdjąć klątwe!
- Ale to jest niemożliwe!
- Wpadnij do mnie jutro, a spróbuje. - powiedziałam tajemniczo i nie czekając na jej reakcje, poszłam do domu. Jutro były moje urodziny, i w tym samym dzień miłości i uczuć. Był to najlepszy dzień by zdjąć z Nefilim klątwe, bo wtedy byłam o wiele potężniejsza. Jeśli spróbuje jutro zdjąć z niej klątwe, szanse na to że umrę wynoszą... 1%. Nawet jeśli mi się nie uda, szanse że umrę będą takie same. W takim rzie pora zacząć trening... Po całym dniu, byłam bardzo zmęczona, i padłam na łóżko. Następnego dnia obudziłam się w bardzo dobrej formie. Wtedy weszła do mnie Nefilim.
- Powiedziałaś że mam przyjść, więc przyszłam...-powiedziała niepewnie.
- Dobrze że jesteś. Operacja zdejmowanie klątwy z Nefilim - zaczynamy! - krzyknęłam, i strzeliłam promieniem uczuć w Nefilim. Wiedziałam że uczucia najlepiej zwalczają takie klątwy, więc użyłam więcej siły. I jeszcze więcej...Na końcu, gdy już nie mogłam z iebie więcej dać, skończyłąm strzelać w nią tymi prmieniami. Od razu zakręciło mi się w głowie, i osunęłam się na ziemię.
Nefilim?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz