Strony

niedziela, 22 lutego 2015

Od Vitali do Sopla

Długo się zastanawiałam...
-Chyba nie... Ale jeszcze się namyślę.
-Dobrze-odparł ogier i odszedł...
Zaczęliśmy przeczesywać cały teren, po chwili podbiegła do mnie Dumka
-Vit, tam coś jest...
Pogalopowałam w miejsce, które wskazywała i uważnie go oglądnęłam. Była tam mała, kryształowa szkatułka, z lekko uchylonym wiekiem...
Otworzyłam ją... Nagle wyskoczył z niej cień... Sylwetka... Taka dziwna... Rzuciła mi się do gardła, ale w porę zareagowałam i przegoniłam zjawę...
W szkatule był zwitek pergaminu...
Pisało na niej...

"Dotarliście już do pierwszej z stron.
Wskazówek znaleźć musicie ciąg.
Zło zniszczyć nadszedł czas
Lecz okazja nadarzy się tylko raz
Gdy zniszczyć Onyks uda się wam
Zło pokonacie, przyrzekam sam
By wskazówkę odkryć tą,
rozwiążcie proszę zagadkę mą:
Gdzie góry i wicher wciąż toczą bój,
Gdzie głazów w locie znajdziecie rój,
Gdzie zawsze burza szaleje z piorunem,
Tam czeka wskazówka,drużyno,czy zrozumieć ją umiesz?''

-Skalista przełęcz...-rzekł Hunter
-Co?
-Tata opowiadał mi raz, że przez nią szedł... że tam szalała straszna burza, latało pełno głazów. Mówił tez, że miejscowi opowiadali, że to dwoje tytanów wciąż walczą o władzę w tamtych górach...
-Wiesz jak tam dojść?
-Ja... Mniej więcej...
Byłam zmieszana, byliśmy tak blisko, choć tak daleko...
-Prowadź, skoro mniej więcej wiesz jak tam dojść-zwróciłam się do Huntera- A, i trzeba wziąć tę szkatułkę i ten kawałek pergaminu...
(Sopel?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz